wtorek, 6 kwietnia 2010

Ciało i seksualność mężczyzn cz. I.


Ciało - organizm to „całość złożona z wielu scalonych i współpracujących ze sobą elementów . To inaczej zbiór komórek żywych, tworzących tkanki i narządy, których koordynatorem jest mózg. W odniesieniu do człowieka mózg- centralny układ nerwowy jest najwyżej wykształcony i stanowi podmiot nieskończonych badań.
Platon postrzegał człowieka jako stwora dwunożnego i nieopierzonego. Dysonans między takimi poglądami a dzisiejszymi jest ogromny.
Ciało człowieka może być największym jego atutem, jak i jego przekleństwem. Powodem upokorzenia, notorycznych kpin, a w konsekwencji wręcz życiowej porażki. Ciało może stanowić także źródło bólu chwilowego lub permanentnego i przesądzić o jakości naszego życia. Z upływem każdej sekundy naszego życia ulega starzeniu, stopniowej i nieubłaganej destrukcji prowadzącej w konsekwencji do śmierci.
Zbyt piękne często przyćmiewa duszę. Jak świat światem uwodzimy się nawzajem. Mężczyźni prawią komplementy, a kobiety kokietują. Demokryt uważał, że najwyższym celem dla człowieka powinna być pogoda ducha. Przeciwstawiał ją jednak rozkoszy. Proponował abyśmy osiągnęli równowagę wewnętrzną- spokój. Jego poglądy nadały kształt psychosomatyce. Z.Freud twierdził, że człowiek jest dobry, ale i zły. Ma dwa popędy: ku przyjemności i ku destrukcji ( śmierci).Przyczyną wielu chorób jest zły przepływ energii w ciele. Szukał luźnej energii. Określił ją ( tę, która daje się zarejestrować, gdy przeżywamy przyjemność) ładunkiem elektrycznym dodatnim (orygonem). Prawidłowy przepływ energii warunkuje spokój, pogodę ducha, a zły natomiast deformuje ciało. Gdy nie możemy wyrzucić z siebie złości- energia zatrzymuje się. Prowadzi to do depresji, fobii, a nawet zbrodni.
Nie ma idealnie pięknych osobników takich jak Dawid Michała Anioła. Każdy z nas w pewien sposób jest zdeformowany. Deformuje nas często m.in. patologiczny dotyk, jak i jego brak. Już od urodzenia istotny jest dla nas kształt naszego ciała, jego waga i wzrost. Parametry te są notorycznie szacowane i porównywane do „ idealnego” wzorca istniejącego w danym czasie. Nie spełnianie któregoś z parametrów powoduje poczucie wyobcowania, co często wiąże się z kompleksami i szykanami.
Każdy z nas ma blizny. Fizyczne lub mentalne.
Ciało ludzkie było degradowane przez wieki i uznawane jako miejsce i źródło grzechu, obrzydliwej fizjologii i siedlisko bakterii. Dopiero renesans, który przyniósł rozwój sztuki, szkolnictwa i zmienił mentalność. Powstały w tej dobie Dawid-antyczny heros o proporcjonalnie zbudowanym, muskularnym ciele to hołd dla ludzkiego ciała. Ten monumentalny posąg stojący dziś w galerii we Florencji to symbol niezaprzeczalnego męskiego piękna.
Dzisiaj ciało wkracza triumfalnie na scenę . „ Rozum”, „inteligencja”, „serce” czy też „ dusza” porównana przez Platona do niebiańskiego rydwanu, ciągniętego przez dwa konie, z których jeden zbliża się ku ziemi, a drugi ku boskim szlakom, nie są dziś zawsze postrzegane jako integralna część naszego ciała, ale wręcz jako jego dodatek. „W kulturze współczesnej tożsamość jest stopniowo wymywana z tego, co tradycyjnie nazwano umysłem lub duszą i przenoszona na „powierzchnię”- zaczyna być odgrywana przez ciało. Niekiedy w procesach wizualizacji ciała tożsamość staje się ciałem . Kres naszej tożsamości jest tożsamy ze śmiercią.”
cdn.
Ewa Gerbatowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz