wtorek, 5 stycznia 2010

Za co Barack Obama dostał nagrodę Nobla?

Kilka dni temu prezydent USA Barack Obama odebrał w Oslo pokojową Nagrodę Nobla.
Przechodząc z gorącą kawą z kuchni do mojego apartamentu zatrzymałam się przed ekranem telewizora i pomyślałam: o matko! Nagrodę Nobla? To chyba lekka przesada. Popijając kawę o mało, co się nie poparzyłam.
Przewodniczący norweskiego Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland powiedział, iż ma świadomość, że wiele osób uważa, iż jest ona przyznawana przedwcześnie.-Ale historia obfituje w stracone okazje. To właśnie teraz mamy okazję poprzeć idee prezydenta Obamy. Dodał, iż nagroda jest apelem o działanie na rzecz nas wszystkich. A ja myślałam, że Nagrodę Nobla przyznaje się za wybitne osiągnięcia naukowe w dziedzinie fizyki, chemii, fizjologii, medycyny, literatury i za działalność na rzecz pokoju. I znowu źle myślałam. Jestem w stanie zrozumieć wiele, ale nie taką decyzję.
Dla mnie jest ona naprawdę kontrowersyjna. Kontrowersyjna i trochę smutna.
Wczoraj wczytywałam się w historię wielu fascynujących osób, o których opowiadał mi Profesor Stanisław Gorgolewski.

Zatrzymałam się na dwóch noblistach, pod których okiem Profesor napisał doktorat. Profesor do dnia dzisiejszego z ogromną fascynacją opowiada o pracy i osiągnięciach Martin’a Ryle’a i Antony’ego Hewish’a. Martin Ryle był jego nauczycielem życia!
Używając technik interferometrycznych, Martin Ryle i jego koledzy określali położenie radioźródeł z dokładnością, która pozwalała odnaleźć je i badać w dziedzinie optycznej widma. Przeprowadzone przez niego zliczenia radioźródeł w stosunku do ich jasności dostarczyły silnych argumentów przemawiających za modelem ewoluującego Wszechświata.
Martin Ryle jest autorem techniki tzw. metody syntezy apertury, która pozwoliła osiągnąć położenie i obrazy radioźródeł z dużą kątową zdolność rozdzielczą przy obserwacjach z użyciem radioteleskopów o małej średnicy. W 1974 r. M. Ryle wraz z A. Hewish’em został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki za pionierskie badania w dziedzinie astrofizyki, a zwłaszcza odegranie decydującej roli prowadzącej m.in. do odkrycia pulsarów. Uważany jest za odkrywcę kwazarów i współodkrywcę pulsarów.
Chyba zgodzicie się ze mną, że każda pracy naukowa ma kilu autorów. Tak też było podczas pracy M. Ryle i A. Hewish’a. Jako pierwszy autor został podany Hewish, a Bell jako druga autorka. Przyznanie Nagrody Nobla Ryle'owi i Hewishowi bez włączenia Jocelyn Bell było decyzją kontrowersyjną i ostro skrytykowane przez kolegę Hewisha astronoma Freda Hoyle'a. Inni zwrócili jednak uwagę na to, że w tym wypadku Nagroda Nobla została przyznana za całokształt ich prac w dziedzinie radioastronomii.
I rozumiem również przyznanie takiej nagrody za całokształt, ale nie rozumiem, kiedy taka nagroda jest „apelem o działanie…” Bez względu na to, jakie by ono nie było!
Powtórzę, zatem pytanie: za co Barack Obama dostał nagrodę Nobla? I muszę odpowiedzieć, że nie wiem. Co się z wami ludzie (patrz. Komitet Noblowski) dzieje?
Jestem zła, ale większość Noblistów jest pewnie poruszona… Zresztą amerykański dziennik „ Wall Street Journal” zasugerował nawet, że prezydent powinien oddać swój medal pokojowej Nagrody Nobla.
A wy, co o tym myślicie? Czy uważacie, że znowu przesadziłam?

1 komentarz:

  1. Droga pani Redaktor, moim zdaniem Obama dostał na wyrost to prawda i mimo ze ja tez się z tym nie zgadzam i myślę ze dostał ja ze jest kryzys bo jeszcze jest i po to aby żaden konflikt zbrojny nie wybuchł, dostał ja na ochłodzenie temperamentu.
    Pozdrawiam i gratuluje

    OdpowiedzUsuń